piątek, 20 marca 2015

Co by było gdyby...?

W ankiecie wyszło, że za mało jest takich postów codziennych czy z moimi przemyśleniami. Mi również czegoś takiego brakowało. Ostatnio mam częste rozkminy, mam wrażenie, że stanowczo za dużo myślę. Próbuję odpowiedzieć sobie na najgorsze z możliwych  pytań, a mianowicie: Co by było gdyby…? Doskonale wiem, że to marnowanie czasu, że nie warto wracać do przeszłości, ale i tak robię swoje.
Trudno mi pozostawić, pogodzić się z niektórymi sprawami. Czasem sama sobie sprawiam ból niepotrzebnie rozpamiętując je i zadając te przeklęte pytania, co byłoby gdybym się o czymś nie dowiedziała, gdybym zareagowała inaczej, gdybym się poddała? Najgorsze jest, że nie da się znaleźć jednoznacznej odpowiedzi. Z jednej strony mogłabym się nie zadręczać, ale z drugiej byłoby zupełnie inaczej. Niesamowite jest to, jak wszystko jest ze sobą powiązane. Wystarczyłoby zmienić jedną, drobną rzecz w przeszłości, a nasze życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Od każdej decyzji zależy to jacy możemy się stać. Na co dzień nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę. Wyobraźcie sobie taką sytuację: Wracacie do domu i wybieracie inną drogę niż zawsze. Jest ona krótsza, ale prowadzi przez „gorsze” osiedle, co sprawia że teoretycznie jest mniej bezpieczna. Oczywiście nie zwracacie na to uwagi, bo najważniejsze jest to, aby szybko dotrzeć do domu. Niestety na tym osiedlu ktoś was napada, a to może skończyć się tragicznie. To wszystko jest skutkiem tej jednej, błahej decyzji. To może jest dość brutalny przykład, ale idealnie obrazuje co mam na myśli. Oczywiście ma to też drugą, bardziej pozytywną stronę. Gdybym nie założyła bloga to jego prowadzenie nie stałoby się moją pasją. Gdybym w 6 klasie nie przeczytała „Zmierzchu” to może do dzisiaj nie czytałabym książek. Gdybym po raz pierwszy nie usłyszała piosenki „Radioactive” to może wciąż słuchałabym rapu (tak, miałam taki epizod w gimnazjum). ;)


"I won't give up"

33 komentarze:

  1. Takie gdybanie bardzo szybko może doprowadzić nas do tzw doła. Bo najpierw rozmyślasz, później zaczynasz gdybać i żałujesz, użalasz się nad sobą. Fajnie by było gdybyśmy ze wszystkiego co złe, i dobre też, wyciągali wnioski. Podziwiam ludzi, którzy wieloma rzeczami/sytuacjami się nie przejmują. Stało się, trudno trzeba żyć dalej. Chyba takim jest łatwiej w życiu, o ile nie duszą w sobie emocji. Jedno wiem, życie jest przewrotne, bo czasem z jakiejś beznadziejnej sytuacji może wyjść coś dobrego i na odwrót. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam to, jestem z tych co nie raz za dużo myślą niestety, ale najlepszych lekarstwem na to jest dobrze zorganizowany czas i czasem możliwość oderwania się od codzienności i po prostu miłe spędzenie czasu z bliską osobą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie można niestety gdybać, bo czasu i tak nie cofniemy, a później w naszej psychice źle się dzieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedys gdybałem i to mi przysparzało wiele nerwów nie potrzebnych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wolę nie gdybać, nie cofniemy tego co się stało a trzeba cieszyć się tym co mamy aby czerpać z tego jak najwięcej radości. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja gdybałam w gimnazjum, liceum a teraz nie mam już na to czasu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma sensu rozpamiętywać przeszłości i zastanawiać się, co by było gdyby, bo czasu nie cofniemy. Ważne jest to, co dzieje się teraz i jakie decyzje podejmiemy w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś zastanawiałam się nad wszystkim :) Teraz będąc osobą 20+ po prostu nie mam na to ani chęci ani czasu :) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobno nasz los i tak jest zapisany w gwiazdach i każde wydarzenie ma czemuś służyć... więc takie gdybanie i tak niczego nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię gdybania, bo do niczego nie prowadzi.

    OdpowiedzUsuń
  11. wiem o co Ci chozi, ale nie ma co rozmyślać o tym wsyztskim :) Ważne, że jest jak jest i trzeba robić wsyztsko żeby tu i teraz być szczęśliwym bo niestety ale przeszlości nie zmienisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. co by było gdyby ... nie ma co rozmyślać, teraz i tylko teraz należy do ciebie :)

    Pozdrawiam i życzę wspaniałego weekendu :)
    Anru

    OdpowiedzUsuń
  13. wydaje mi się, że każdy "gdyba" chociaż doskonale wie, że nie ma to sensu; trzeba się od tego uwolnić dla swojego psychicznego zdrowia :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś bardzo często zdarzało mi się gdybać, teraz mam tyle na głowie, że jestem bardzo osadzona w teraźniejszości ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. los ma już tak poukładane nasze życie w szufladkach że nie ma sensu gdybanie o tym, co by być mogło:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też czasami dopadają mnie myśli co by było gdyby, ale jak najszybciej staram się myślę o czym innym, bo stwierdzam, że to i tak nie ma sensu, a co ma być to i tak będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ostatnimi czasy sama nad tym myślałam ale doszłam do wniosku, że takie myślenie nie ma żadnej przyszłości. Co się stało to się nie odstanie i z pewnością tego nie zmienimy. Ostatnio uczę się żyć chwilą :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś dużo gdybyałam i zauważyłam, że działa to na mnie lekko destrukcyjnie :) jestem o wiele szczęśliwsza kiedy nie myślę co by było gdyby :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Staram się nie myśleć o tym, co by było gdyby... Oczywiście nie zawsze wychodzi, ale próbuję. Takie gdybanie raczej niczego dobrego nie przynosi. Przynajmniej nie mnie.

    OdpowiedzUsuń
  20. A może bardziej optymistycznie ? :D
    Gdy nie zrobimy pierwszego kroku może ominąc nas wiele wspaniałych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Często gdybam, chociaż wiem, ze to i tak niczego nie zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  22. "Trudno mi pozostawić, pogodzić się z niektórymi sprawami. Czasem sama sobie sprawiam ból niepotrzebnie rozpamiętując je i zadając te przeklęte pytania, co byłoby gdybym się o czymś nie dowiedziała, gdybym zareagowała inaczej, gdybym się poddała?" - o zgrozo do niedawna miałam tak samo! Jednak zdałam sobie sprawę, że przez takie rozpamiętywanie tracę to co dzieje się w tym momencie. Staram się już nie gdybac, ani o przeszłości, aani o przyszłości. Po prostu żyję chwilą :) Biorę co daje los i staram się nie planowac :) To daje mi szczęście i poczucie dobrze wykorzystanego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Takie gdybanie na dłuższą metę może być bardzo złe. Trzeba pamiętać, że ,,gdyby" nie złe rzeczy i nietrafne decyzje nie bylibyśmy tymi, kim jesteśmy teraz. A chyba aż tak źle nie jest, nie;P?

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie tylko Ty dużo myślisz - ja również tak mam...
    Za bardzo Kocham...
    Za dużo chcę...
    Za często myślę...
    Za gęsto śnię....

    OdpowiedzUsuń
  25. Gdybanie jest chyba nieodzownym elementem ludzkiego życia ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak byłam nastolatką często się też nad takimi rzeczami zastanawiałam, a teraz już się na tym nie łapię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ciekawy post, daje dużo do myślenia :)
    ja też często myśle nad wieloma rzeczami ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. nie ma się co zastanawiać :)

    OdpowiedzUsuń
  29. A ja staram się tak nie gdybać ;) Czasu się nie cofnie, raz podjętych decyzji nie zmieni ;) Nie ma sensu na dłuższą metę się nad tym wszystkim zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń
  30. با تشکر برای اطلاعات در مورد سالم همیشه، فروشگاه زهرا گیاهی
    

    Obat Leukimia

    Obat Herbal Kista

    Zahra Herbal

    Obat Jantung Bocor

    Obat Penyubur Kandungan

    OdpowiedzUsuń
  31. chyba każdy z nas ma czasem takie przemyślenia..

    OdpowiedzUsuń