Underworld

Tak sobie przeglądam Wasze blogi i prawie wszędzie pojawiają się denka. Podziwiam, bo ja za nic nie umiem odkładać zużytych produktów, a nawet jeśli bym odkładała to nie w takich ilościach. ;)

Można powiedzieć, że do lakierów z Avonu mały sentyment, bo to właśnie z tej firmy miałam swój pierwszy lakier, z tego co pamiętam był on beżowy. Później miałam ich kilka, ale dawno temu. Już nawet ich nie pamiętam. Jak zobaczyłam lakier „ Underworld” to wiedziałam, że muszę go mieć. Była promocja- 2 lakiery za 20 zł, więc wzięłam jeszcze”Shipwrec”, ale o nim innym razem.

„Underworld” to piękny, ciemnoniebieski lakier z cudnymi drobinkami. Wiem, że na zdjęciu tych drobinek jest niewiele, ale jest to najprawdopodobniej spowodowane tym, że nie do końca pamiętałam o wymieszaniu lakieru. ;)

Pędzelek jest dość fajny, ale nie jest to coś specjalnego. Do pełnego krycia potrzebujemy dwóch warstw, ale na szczęście lakier wysycha bardzo szybko. Jeśli chodzi o trwałość to wytrzymuje 2-3 dni. Zmywanie jest dość trudne, ale zawsze mogło być gorzej. Ogólnie ten lakier bardzo fajny i jestem z niego zadowolona.
Wiem, że paznokcie nie są idealnie pomalowane, ale jakoś tak wyszło i nie chciało mi się zmywać. ;)

Dokładnie rok temu przeniosłam swojego bloga na bloggera. Uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Przez ten czas: pojawiło się aż 1391 komentarzy, weszło tutaj ponad 10250 osób (z wielu krajów, co mnie bardzo dziwi, np. z Serbii, Portugalii, Białorusi itd.), a zaobserwowało 139, napisałam 106 postów. Wiem, że te liczby nie są duże, ale dla mnie to ogromny sukces. Mogłabym się rozpisywać, ale po co? Dziękuję każdej osobie, która tutaj choć raz weszła. Już kiedyś pisałam, że każde jedno wyświetlenie, komentarz czy obserwator wywołuje u mnie uśmiech na twarzy.  
Jesteście wspaniali i dziękuję Wam za ten rok. :*


"It's time"