Pierre Rene- Spa minerals

Post miał się pojawić wczoraj, ale blogger się buntował. Na szczęście dzisiaj jest wszystko okej. Wciąż szukam idealnej odżywki do paznokci, a nie jest to proste zadanie. Po raz kolejny dałam szansę  Pierre Rene. Poleciła mi ją pani w sklepie, bo potrzebowałam czegoś od zaraz. Nie umiem wyjaśnić co dokładnie się stało z paznokciami, ale powiedzmy, że po zmyciu lakieru coś stało się z płytką paznokcia.Producent obiecuje wiele rzeczy, chwali się wspaniałym składem. Nie pozostaje nic innego tylko jej używać. :)

Używam jej głównie jako bazy pod lakier, a czasem robię "intensywną kurację". Nie spodziewałam się po niej cudów. Przede wszystkim oczekiwałam wzmocnienia i odżywienia paznokci.

Jestem pozytywnie zaskoczona, bo mój problem z płytką całkowicie zniknął. Oczywiście nie stało się to od razu. Myślę, że używam jej od jakiegoś miesiąca może trochę więcej. Przez ten czas paznokcie stały się twardsze i nie rozdwajają się.

Jako baza pod lakier sprawdza się dobrze. Nie zauważyłam, żeby przedłużała ich trwałość, ale zapobiega przebarwieniom. Chociaż moje paznokcie i tak nie mają odpowiedniego koloru. ;p Ogólnie rzecz biorąc jest to bardzo fajny produkt za niewielką cenę, bo płacimy za nią ok. 10 zł. W środku znajduje się również ulotka, na której znajdziemy opis wszystkich odżywek i nie tylko z Pierre Rene.

Jakie są Wasze ulubione odżywki?

"Love me again"