Mark Bellison to słaby i nudny scenarzysta, który zostaje zwolniony ze swojej wytwórni. Nie mając pieniędzy na czynsz udaje się do banku. Ta wizyta zmieniła całe jego życie, bo właśnie wtedy odkrył kłamstwo, o czym wie tylko on. Szybko zdobywa pieniądze i sławę, a przez przypadek stworzył nową "religię".
"Było sobie kłamstwo" miał ogromny potencjał. Sam pomysł na film jest oryginalny i można było stworzyć naprawdę dobrą komedię, jednak tak się nie stało. Dlaczego? Po pierwsze nie pasowali mi aktorzy, a szczególnie grający głównego bohatera- Ricky Gervais (był on również reżyserem i scenarzystą). Nie potrzebnie został wpleciony wątek miłosny. To tak jakby na siłę producenci chcieli zrobić komedię romantyczną. Według mnie można było bardziej skupić się na głównym temacie filmu, czyli kłamstwie i jego skutkach. Wątek z religią może zostać odczytany przez niektórych jako krytyka chrześcijan, choć ja nie poczułam się urażona ani nic w tym stylu. Można znaleźć tu kilka śmiesznych scen, ale z czasem film się zwyczajnie nudzi.
Słyszeliście o tym filmie? Co o nim sądzicie?
"Liar liar"
Jakby moja teściowa przestała kłamać to świat byłby piękniejszy :D
OdpowiedzUsuńYou made my day! buahahahaha Monika MISTRZ :D
UsuńSamego filmu nie znam, chociaż tytuł obił mi się o uszy ;p
Monika wymiata! :D
UsuńO tym filmie nawet nie słyszałam, a co dopiero żebym go oglądała :D
Każdemu zdarzają się czasem kłamstewka.
OdpowiedzUsuńto nawet zdrowo ;P
Usuńnie słyszałam wcześniej o tym filmie, ale zapowiada się fajnie :)
OdpowiedzUsuńoglądałam na tvp2 bodajże, całkiem niedawno, dosyć ciekawy film, no i fajnie, ze skończył się happy endem;)
OdpowiedzUsuńNie znam tego filmu. Jestem ciekawa jaka byłaby moja opinia o nim :D.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam ale z wielką chęcią bym obejrzała. Czy takie brutalne zderzenie z prawdą w pełni by nas zadowoliło ? .
OdpowiedzUsuńDobre pytanie zadałaś ;) prawda jest taka ze ludzie lubią byc okłamywani bo prawda albo ich boli albo przeraża. I często zamiast szczerej rozmowy czy opinii wolą slodkie kłamstewka karmione obłudą
Nie znam tego filmu, ale może kiedyś obejrzę :)
OdpowiedzUsuńDrobne kłamstewka są na porządku dziennym, jak mawiał doktor House "Wszyscy kłamią" ;) a film może kiedyś obejrzę ;)
OdpowiedzUsuńmi też nie przypadł ten film do gustu, chociaż tak jak piszesz scenariusz miał potencjał:)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym filmie i chyba nie obejrzę:D
OdpowiedzUsuńrich-inside.blogspot.com
Nie znam go :)
OdpowiedzUsuńNie znam filmu i raczej go nie obejrzę.
OdpowiedzUsuńgdyby nikt nei kłamał ludzie by siebie nienawidzili ;p
OdpowiedzUsuńNie znam tego filmu...
OdpowiedzUsuńhttp://onlygrape.blogspot.com/
U Ciebie zawsze wypatrzę jakiś film, którego jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym filmie, może w przyszłości obejrzę :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam, nie słyszałam, ale chętnie obejrzę. Co do kłamstw, czasami niewinne kłamstewka pozwalają nam wybrnąć z niezręcznych sytuacji. Świat bez kłamstw byłby więc totalnie nudny.
OdpowiedzUsuńCzasami mówienie totalnej prawdy więcej niszczy, niż drobne kłamstewka. Oczywiście wszystko z umiarem :D filmu nie widziałam i jakoś nie pociągają mnie tego typu komedie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sprawdzę ten film :) i oczywiście również obserwuję, pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam, ale chętnie bym zobaczyła! :D
OdpowiedzUsuń