Ostatnio zauważyłam, że na blogu w
większości pojawiają się pozytywne recenzje kosmetyków. (Tak, tak
wiem- odkrycie roku.) W związku z tym zaczęłam zastanawiać się
jakie produkty kompletnie mi się nie sprawdziły, i których z
różnych powodów jeszcze nie wyrzuciłam. W tej grupie znalazło
się kilka lakierów, na pewno o nich jeszcze napiszę żeby Was
ostrzec, krem i jeszcze kilka rzeczy, więc powoli zabieram się za
pisanie tych recenzji. Znacznie więcej jest kosmetyków, do których
mam mieszane uczucia, a jednym z nich jest Carmex.
Na pewno się ze mną zgodzicie, że Carmexa albo się kocha albo nienawidzi. Co ja do niego czuję? Przekonacie się na końcu. ;) Mimo, że
wielkie „bum” na Carmexa minęło, postanowiłam Wam o nim
napisać.
Od producenta
Balsam do ust Carmex zawiera unikalny
zestaw składników, wraz z naturalnymi substancjami nawilżającymi, takimi
jak masło kakaowe i lanolina. Te i inne składniki nadają ustom zdrowy
wygląd, dzięki utrzymywaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia, co
zapobiega ich wysuszaniu i pękaniu.
Carmex koi, nawilża, łagodzi suche i popękane usta.
Carmex koi, nawilża, łagodzi suche i popękane usta.
Skład
Petrolatum, Lanolin, Ethylhexyl
Methoxycinnamate, Flavor, Cetyl Esters, Theobroma Cacao (Cocoa), Seed
Butter, Cera Alba (Beeswax), Benzophenone-3, Paraffinum Liquidum,
Camphor, Menthol, Vanillin, Oxybenzone.
Zapach
Może i truskawkowy, ale bardzo chemiczny.
Generalnie nic do niego nie mam, ale za długo utrzymuje się na
ustach, co przeszkadza.
Konsystencja
W chwili obecnej jest to wyjątkowo
gęsty żel. Czy taki był na początku to nie pamiętam, bo kupiłam
go kilka miesięcy temu. Właściwie cały ten czas przeleżał w
pudełku na parapecie, więc mógł trochę zgęstnieć.
Opakowanie
Nie lubię produktów do ust w takim
wydaniu. Do dziś zastanawiam się czemu nie wybrałam innego. Mimo
wszystko nie ma żadnego problemy z aplikacją.
Działanie
To całe mrowienie nie jest przyjemne.
Po nałożeniu produktu na usta zaczynają one po prostu piec. Nie
powiem, bo da się wytrzymać i gdyby to był jedyny minus to na
pewno bym go regularnie stosowała. Dzięki mojej cudownej wazelinie moje usta są w bardzo dobrym stanie i nie potrzebuję nie wiadomo jak mocnego nawilżenia, ale w tym przypadku ono jest zerowe.
Cena
ok. 10 zł/ 10 g
Generalnie nie polubiliśmy się. Postanowiłam, że zrobię kolejne już podejście, ale jak będzie cieplej. Może wtedy sprawdzi się lepiej. Zastanawiam się również nad zakupem wersji w sztyfcie, bo może ta forma nie jest dla mnie odpowiednia. Jak na razie jestem na nie, jeśli coś się zmieni dam znać. ;)
Co o nim myślicie?
"Sweater Weather"- moja najnowsza miłość :)
Bardzo lubię carmex choć najbardziej chyba wydanie classic :D
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam stosowałam go kilka miesięcy ok. pół roku i byłam z niego zadowolona jednak teraz używam Baby lips,która jest o niebo lepsza :)
OdpowiedzUsuńrosyy-blog.blogspot.com
Nigdy nie używałam tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie jak ci się spodoba to tez możesz zaobserwować :)
imsolostinparadise.blogspot.com
Nie jest moim ulubieńcem, kupiłam tylko raz i to był mój pierwszy i OSTATNI raz :-)
OdpowiedzUsuńzamiast carmexa polecam tisane :)
OdpowiedzUsuńja za tisane równiez nie przepadam :(
Usuńtyle osob o niej pisze ze chyba musze sobie tez kupic ta szmineczke!
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zawiodłam się na klasycznym Carmex`ie i już nie mam ochoty na kolejne przygody z tymi produktami :)
OdpowiedzUsuńmam i ten efekt już mnie męczy
OdpowiedzUsuńJa lubię tylko w słoiczku Carmexa :)
OdpowiedzUsuńnajlepszy balsam do ust !:) pozdrawiam serdecznie woman-with-class.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam to cudeńko tyle tylko że wiśniowe ♥
OdpowiedzUsuńJA miałam w słoiczku i był ok ale ta opcja m się nie podoba ;p
OdpowiedzUsuńmiałęm ale mi nei regenerował ust zbytnio :(
OdpowiedzUsuńCarmex towarzyszy mi każdego dnia. Ostatnio testuje wiśniowy.
OdpowiedzUsuńPoproszę więcej postów.
Zapraszam w wolnej chwili do mnie oraz obserwacji.
Pozdrawiam!
nie miałam styczności z tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuń♥blog-klik♥
Do Carmexa nic nie mam, nawet często gościł w moich ulubieńcach, ale ostatnio najzwyczajniej mi się znudził :P
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam same negatywne opinie o słynnym Carmexie, może dobrze, ze się dotąd nie skusiłam :)
OdpowiedzUsuńtez ja mam :)
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam, do ust stosuję tylko pomadkę nivea, najlepiej się u mnie sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńhttp://carmenlolka.blogspot.com/
Nie miałam nigdy.
OdpowiedzUsuńnie stosowałam. Mam swoich ulubieńców i z nich nie rezygnuję. Ale po recenzji sądze, że sę nie skuszę;)
OdpowiedzUsuńNie używałam,ale do tej pory słyszałam o nim same pozytywne opinie;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
a ja bardzo lubię Carmex ;)
OdpowiedzUsuńWidziałem produkty tej firmy chyba w rossmanie:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/03/beating-heart.html
Ja akurat nigdy Carmexa nie używałam.
OdpowiedzUsuńNie mam wymagających ust i nigdy nie uległam modzie na Carmexa. Na razie jestem zadowolona z Einstein Lip Therapy, lubię efekt chłodzenia:)
OdpowiedzUsuńmiałam i był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńJa już miałam wiśniowy i truskawkowy :)
OdpowiedzUsuńDużo o Cermexie słyszałam. Raz pozytywne raz negatywne opinie. Niestety nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńNie używałam Carmexa, nie wiem więc dlaczego jest takie wielkie bum na jego punkcie, ale mi się nie udziela :P
OdpowiedzUsuńSama nigdy nie miałam Carmexa. Chyba za bardzo jestem przyzwyczajona do pomadek Nivea ;)
OdpowiedzUsuń